jakoś nigdy nie trafiamy w sobotę, mówimy do siebie losowo
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Aga Mucha
Dziś przyszłość wydaje się być wyjątkowo zagadkowa i przerażająca.
Ta bliska i daleka.
Dlatego dziś pozostawiam tutaj czarną dziurę,
którą zaczynam od jutra łatać.
Jedną nogą tu,
drugą już - niestety - tam.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Karolina Peggy
Ostatnio wszyscy wokół mnie jacyś tacy- na rozdrożu.
Pewnie nie wiedzą jeszcze, że za dużo myślenia nie popłaca.
Popłaca za to ŻYĆ
chodzić prosto
oddychać
jeździć na rowerze
wstawać rano i przeżywać aż do wieczora.
Z dziennika brnieńskiego:
we wtorek miałam przygody.
ich ciąg dalszy nastąpi w nadchodzący wtorek i wtedy może wyjawię przygody światu.
Z dziennika konsumenta:
jeśli mam na produkcie polskie i czeskie ceny, to powinnam patrzeć na czeskie. polskie są niższe, choć powinny być takie same. wszystko przez wyższy VAT w Czechach.
Z dziennika pod tytułem "szybkie życie":
na czeskich uczelniach panuje burdel wcale niemniejszy od polskiego.
jedyna różnica leży w tym, że ludzie odpisują na maile. i to szybko.
wyrabianie miliona nadprogramowych ECTSów będzie niezłym wyczynem.
na szczęście w tym tygodniu piątek był wolny, bo był święty Wacław.
zaczynam myśleć, że jeśli przeżyję tu do lutego, napiszę licencjat i dokończę w tym roku wszystkie moje projekty będę naprawdę mistrzem szybkiego życia i pokonam Van Gogha w ilości nieprzespanych nocy.