sobota, 23 listopada 2013

26


Peggy

nie mam nic do powiedzenia
bo wszystko co mówię już było
a nic mi się nie zgadza

to może trudne
ale to chyba dobrze



----------------------------------------------------------------------


Mucha
z Vyšehradu

pojechałam na zwykłą, sobotnią wycieczkę
a to zwykła, sobotnia wycieczka przejechała mnie.

Człapałam pod górę, przeszłam most, zawieszona tysiąc kilometrów nad miastem i otoczona pędzącymi samochodami.
Widziałam Florencję i Limę zarazem.
Widziałam przeszłość.
Widziałam wielki, czarny dziw w klatce.
Patrzyłam i wciągnął mnie vesmir.

bardzo


lubię to miasto.

 PS: podpiszcie, bo to dobra rzecz. 





niedziela, 3 listopada 2013

25

 

Peggy
jeszcze z Żoliborza

 wstaję wyjątkowo rano
i wreszcie mam czas na życie
a potem na myślenie, jak to zrobić
żeby tak było zawsze

przy okazji napomknę
że własna praca twórcza
to też potężna harówa
ale przynajmniej WŁASNA

 i jeśli mam prawo cokolwiek
komukolwiek polecić
to pozwólcie sobie na przerwę
od wielkiego wyścigu

na czas, żeby tramwajem utknąć w korku
i nie wysiadać w pośpiechu


-------------------------------------------------------

Mucha
co robisz na Żoliborzu?

nadszedł czas wielkich decyzji
wielkich pożegnań
początków

oddychasz, czy nie?

 wszystko, co miałam do powiedzenia umieściłam w odczytywanych mapach, zjedzonych kanapkach, wysłuchanych piosenkach, wymienionych uśmiechach, przejechanych stacjach.

oddycham.

PS: cudowne zdjęcie! TO jest nasza praca twórcza!



(spikselowaliśmy się)